Autor Wiadomość
Chessaria
PostWysłany: Wto 11:08, 17 Paź 2006    Temat postu: Opowiadania

Był zmierzch gdy wielka samica chimery upadła u stóp wzgórza. Była ranna i słaba, a jedno ze skrzydeł ciągnęło się za nią po ziemi, chyba było złamane...Z trudem podniosła się na nogi i wycieńczona wlokła się dalej znacząc ziemię długą srebrzystą smugą swojej księżycowej krwi. Gdzieś w oddali słychać było zbliżającą się pogoń i krzyki leśnych ludzi. Chessaria spojrzała smętnie na jasny, odznaczający się na ziemi znak i zrozumiała, że posokowce wkrótce ją dopadną. Rozejrzała się bezradnie za jakąś kryjówką, ale pole było tu niczym nie osłonięte. W geście rozpaczy samica wyjęła z woreczka, który miała na szyi, małą zieloną butelkę z trucizną.
- Nie dostaną ani mnie, ani mojej księżycowej krwi... - szepnęła do siebie.
Ale w chwili, kiedy miała wypić jad, nie wiadomo skąd zjawił się duży samiec chimery i ruszył prosto na myśliwych i ich psy.
Tikoma
PostWysłany: Sob 10:29, 14 Paź 2006    Temat postu: Grupowe

Piszcie klawiatura nie gryzie.

Powered by phpBB © 2001-2004 phpBB Group
phpBB Style by Vjacheslav Trushkin